Jesień już za rogiem, więc może warto sięgnąć po jakąś mocniejszą lekturę. Tajemnicze samobójstwo w Tatrach – czy nie brzmi to intrygująco? „Wschód księżyca” jest to najnowsza książka Magdaleny Zimniak – mistrzyni thrillerów psychologicznych. Tym razem autorka zaskakuje czytelników, dodając do powieści wątki metafizyczne.
W Tatrach, za Czarnym Stawem, młoda kobieta rzuca się w przepaść. Jej ówczesny kochanek żeni się, zakłada szczęśliwą rodzinę. Dwadzieścia lat po tragedii mężczyzna przyjeżdża do Zakopanego, aby spędzić z żoną rocznicę ślubu. Nie wie, że w drodze na Zawrat wciąż czeka na niego dziewczyna – demon, zaborcza miłość sprzed lat. Spirala zła się rozkręca. Kolejne osoby ulegają demonicznej sile. Czy uda się powstrzymać falę nadciągającego mroku?
Jeśli nie jesteście jeszcze przekonani do tego tytułu, to polecamy recenzję „Gazety śledczej” – KLIK!
Cóż zatem skrywa w sobie „Wschód księżyca”? Magię, oniryzm, jawę i sen. Ciekawie prawda? Ogromny supeł psychologicznych więzi, pętle nienawiści i sieci miłości. Trudnej, macierzyńskiej, ojcowskiej a także miłości romantycznej. Romantyzm połączony z rozkoszą, doprawiony szczyptą pikanterii seksualności. Powieść mocno kobieca, jakby napisana z myślą o nas, dziewczynach, kobietach, pannach, matkach, rozwódkach, babciach, przyjaciółkach, kochankach. Kobietach, które wiedzą niejedno, choć czasem boją się do tego przyznać. „Wschód księżyca” zabiera czytelnika w niezwykle tajemnicze rejony ludzkich myśli, brudnych, niegrzecznych, grzesznych. Myśli zasługujących na wieczne potępienie, bądź co gorsza, na wielkie miłosierdzie.
Fragment recenzji „Gazety śledczej”
„Wschód księżyca” znajdziecie w naszej księgarni internetowej Literatura Inspiruje – TUTAJ!