Cieszymy się ogromnie, że nasza akcja „Tydzień z Autorem” sprawia Wam tyle radości! W tym tygodniu pragniemy przedstawić autorkę, która już niebawem (9 czerwca) dołączy do naszej wydawniczej rodziny wraz z książką „Oddaj to morzu”.
Panie i Panowie przedstawiamy Joannę Sykat!
Joanna Sykat
Autorka popularnych powieści obyczajowych. Pasjonatka Bałtyku, który ma w sercu i oczach. Pasjonatka zawikłanych historii, emocji i rozwoju osobistego. Książka Oddaj to morzu (2020) po prostu musiała się stać.
W Krakowie jest sporo uroczysk, odludnych miejsc, w których trudno spotkać człowieka☺. Gdy mam więcej czasu, wtedy wyjeżdżam za Kraków i cały dzień spędzam w trasie. Latem, gdy jest upał, zaszywam się nad Rabą i to jest absolutny sposób na relaks doskonały☺.
– Ulubiony zespół muzyczny/artysta.
– Nie mam takowego. Słucham tego, co lubię i są to najróżniejsze kawałki. Ogromnie cenię zespół Queen z Freddiem. Za muzykę, za słowa, za całokształt. W domu rzadko słucham muzyki. W samochodzie to absolutna konieczność. Muza musi być i to taka, żeby dobrze dociskała gaz☺.
„Już nie wiedziała, co było lepsze. Czy lata podjazdowej walki, wzajemnych żali i zamiatania wszystkiego pod dywan czy też prawda, która była jak odłamek szkła. Trudno ją było przyłożyć na bolące rany i w dodatku jej przejrzystość nie pozwalała o nich zapomnieć”.
Joanna Sykat „Oddaj to morzu”
– Czy wena istnieje?
– A ja tam nie wiem, pani. Wiem natomiast, że kiedy złapie ten tak zwany flow, to świat przestaje istnieć.
Opowiadanie historii wtedy tak wciąga, że człowiek czuje się, jakby wpadł w inną rzeczywistość. A kiedy rzeczonego flow nie ma, pisanie idzie jak po grudzie, a każde zdanie idzie jak kanciaste jajko☺.
W każdym razie u mnie pisanie na siłę nie działa, więc odczekuję i to jest dobry czas, bo potem wszystko nagle rusza z kopyta. Pojawia się inny sposób na wykonanie, jakiś motyw, nowa postać i wszystko gra jeszcze lepiej niż przed kryzysem ☺
Obecnie do znudzenia powtarzam, że nie mam czasu na czytania, a co dopiero na hobby. Ale tak po prawdzie moim hobby jest po prostu pisanie. Lubię też zwiedzać. Nałogowo chodzę na spacery i wycieczki, a kiedy pojawia się dreszczyk w postaci fortu, opuszczonego domu, starego cmentarza – nie odpuszczam.
Zaczynam się bać, gdy faktycznie dzieje się coś złego, ale nawet wtedy te uczucia mnie nie dominują. Uważam, że to, co nam się przytrafia, jest potrzebne. Głównie do dalszego rozwoju. Nie pytam też „dlaczego ja?”. To jest bez sensu zupełnie. Coś się dzieje, biorę to na klatę i, mimo wszystko, pamiętam o uśmiechu i o tym, żeby myśleć pozytywnie.
Ale jeśli tak jest – chichram się wtedy długo, o co u mnie naprawdę trudno. Przyznaję też, że trudno mi powstrzymać śmiech, kiedy ktoś się zabawnie przewróci, itp. Uwielbiam też sytuacje dwuznaczne. Obserwuje wtedy strony w nich uczestniczące i zarazem jest to dla mnie jakaś lekcja, ale także dawka śmiechu.
Książka. „Oddaj to morzu”, będzie pierwszą powieścią Joanny wydaną nakładem naszego wydawnictwa – premiera 9 czerwca 2020 r. Patronem medialnym tytułu jest serwis Granice.pl.
Zazdrość, zemsta, zdrada. I rodzinna tajemnica w tle. Czy siostrzane relacje mogą być jeszcze bardziej skomplikowane?
Nadwątlone więzy rozluźniają się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że 40-letnia Anka wzięła niespodziewany cichy ślub.