Nowa książka Danki Braun wywołuje u czytelników wiele emocji! Część z nich jest widoczna w Waszych recenzjach, których kolejna próbka poniżej (poprzedni wpis z recenzjami TUTAJ!)
Michalina Foremska, Papierowy Bluszcz
(…) Mark Biegler za to uosabia w sobie cechy idealnego detektywa. Spostrzegawczy, dociekliwy, inteligentny, o przyjemnej aparycji… w dodatku prywatnie kochający mąż i sprawny kochanek. Czyż nie jest to idealny bohater?
A do tej dwójki cała gama postaci pobocznych, mniej lub bardziej istotnych z punktu prowadzonej sprawy, które idealnie ze sobą współgrają, tworząc zaskakującą mieszankę charakterów i… wątków.Sam pomysł na fabułę przypadł mi do gustu. Autorka ciekawie poprowadziła wątki, umiejętnie je ze sobą przeplatając i dodając liczne zwroty akcji, za każdym razem, gdy wydawało się, że jesteśmy o krok od rozwiązania tajemnicy morderstwa prowincjała, na horyzoncie pojawiała się informacja, która zmieniała tor śledztwa. Otoczka odrobinę kontrowersyjna, ale właśnie ta szczypta pikanterii przyciąga…
Pełny tekst recenzji TUTAJ
Maria Derejczyk-Zwierzyńska, Czytelnia mola książkowego
Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Morderstwo w kręgu duchownych? Podwójne życie księży? Nieco obawiałam się tego, w którą stronę Danka Braun pójdzie. Muszę jednak przyznać, że wbiła mnie w fotel.
(…)
Jeśli śledzicie moją stronę w miarę na bieżąco, to pewnie zauważyliście, że w przypadku kryminałów często narzekam na to, że szybko zorientowałam się, kto zabił. W tym przypadku autorce bardzo skutecznie udało się mnie wyprowadzić w pole i szczęka mi opadła, gdy prawda wyszła na jaw. Takiej bomby się nie spodziewałam.
Pełny tekst recenzji TUTAJ
Małgorzata Gogut, Subjectively About Books
Prolog ma zaledwie kilka stron, ma jednak w sobie wszystko to, czego potrzeba, by rozsiąść się wygodniej i poświęcić kilka godzin na przewracanie kartek…Książkę połknęłam w kilka niedzielnych godzin, z kotem u boku i herbatą pod ręką. Mam jednak mieszane uczucia. Pomysł i temat bardzo mi się podobały, a ponieważ księża kojarzą mi się właśnie z tym wszystkim, co Braun przedstawiła w swojej książce – hipokryzją, kłamstwami, lewymi interesami i żerowaniu na biednych wiernych, to za tę część fabuły należą jej się wielkie brawa. Z drugiej jednak strony przebrnięcie przez drętwe dialogi, które w moim odczuciu miały na celu nie pokazanie rozmowy między bohaterami, a pełniły funkcję opisową, było bardzo męczące i nie pozwalało „wczuć” się w klimat opowiadanej przez Braun historii…
Pełny tekst recenzji TUTAJ
Agnieszka Krizel, Nietypowe Recenzje
Mamy tutaj typowe elementy drapieżnego kryminału z bardzo intrygującymi wątkami obyczajowymi, a nawet urastającymi do rangi skandalu w środowisku małej społeczności, hermetycznej, zamkniętej, odgrodzonej, poplątanej nićmi przeszłości, gdzie pojawiają się różne motywy i tropy. Autorka nie szczędzi nam całej gamy emocji i odczuć, buduje sugestywne napięcie, rozgrzewa momenty oczekiwań na rozwikłanie tajemnicy śmierci prowincjała. Miesza dawnych zwolenników księdza razem z jego przeciwnikami, a nawet zagadkową śmierć ministranta sprzed trzydziestu lat. Co tak naprawdę się stało i kto jest mordercą?
Pełny tekst recenzji TUTAJ
Beata Moskwa, Thieving Books
Muszę przyznać, że autorka bardzo szybko przekonała mnie do swojego stylu, obrazowego i szczegółowego, pisanego z lekkością i swobodą. Przypadła mi do gustu perspektywa przestawienia bohaterów jako wiarygodnych, pełnowymiarowych postaci przypominających każdego z nas oraz opisy miejsc ograniczone do minimum. Całość dopełniła dwutorowa narracja: pierwszo- oraz trzecioosobowa, która pozwoliła mi poznać każdą możliwą perspektywę. Szybko można zatem dostrzec, że autorka przyłożyła się do swojej najnowszej powieści i to przekłada się na większą przyjemność czytania.Sama fabuła również przemawia na plus. Ciekaw i wciągająca opowiada nie tylko o motywie kryminalnym, ale i społecznym gdzie poruszany jest ponadczasowy temat wiarygodności księży. Rozpoczyna się śledztwo w sprawie śmierci prowincjała Edwarda Nasiadki, przełożonego Zgromadzenia Księży Katechetów a liczni podejrzani, niedopowiedzenia i sekrety sprzed lat nie dają czytelnikowi spokoju do ostatniej strony. Wielką przyjemność sprawiło mi podążanie drogą śledztwa, którego mroczne zakamarki raz za razem wychodziły na światło dnia a fascynujący świat religii zaczął ujawniać swoją drugą twarz.
Pełny tekst recenzji TUTAJ
Książki